W #teamTTPSC nie brakuje utalentowanych ludzi, którzy nie tylko świetnie radzą sobie w pracy, ale także angażują się w pasjonujące projekty poza nią. Darek – nasz Junior IoT Specialist – jest żywym przykładem tego, jak równoważenie pracy zawodowej z zaangażowaniem w projekty studenckie może kształtować nie tylko profesjonalne umiejętności, ale także pasje i zainteresowania. Rozmowę przeprowadziła Milena Szymańska, Employer Branding Team Lead.
Darku, opowiedz nam czym się zajmujesz w TT PSC.
Do TT dołączyłem jako Junior IoT Sepcialist.
Pracuję na projekcie Vimana gdzie odpowiadam za pisanie i utrzymanie oprogramowania umożliwiającego akwizycję i monitorowanie parametrów obrabiarek sterowanych numerycznie. Ze względu na bliską współpracę z klientami przydatne okazały się: doświadczenie z pracy w takim środowisku produkcyjnym, znajomość konstrukcji i zasad działania maszyn CNC czy chociażby czytanie dokumentacji technicznych w celu weryfikacji otrzymywanych danych.
Pole, w którym się poruszam, może wydawać się stosunkowo proste ze względu na możliwe wsparcie producentów maszyn oraz długą obecność obrabiarek na rynku. Nic bardziej mylnego, często natrafiam starą lub kompletny brak dokumentacji a samo ryzyko możliwości wpłynięcia na działanie maszyn w sposób negatywny, który może prowadzić do wypadków, zarówno zwiększa odpowiedzialność za oprogramowanie, które tworzę, wymaga przewidywania wielu scenariuszy działania urządzenia lub interakcji człowieka z maszyną. Wszystkie te czynniki sprawiają, że uważam mój projekt jako jeden z ciekawszych a zarazem bardziej wymagających w których uczestniczyłem.
Jaki kierunek studiów skończyłeś i na jakieś uczelni?
Swój związek z przemysłem zacząłem już poprzez rozpoczęcie nauki w technikum o profilu mechatronicznym, tam prócz kwalifikacji zawodowych zdobyłem certyfikat programowania i obsługi obrabiarek CNC, kolejnym krokiem były studia. Ze względu na moje szerokie zainteresowanie robotyką wybrałem Automatykę i Robotykę (później Automatykę i Sterowanie Robotów) na wydziale Elektrycznym Politechniki Łódzkiej. W trakcie trwania studiów brałem udział w wielu stażach pracując zarówno w działach utrzymania ruchu jak i stanowiskach inżynierskich optymalizujących produkcję. Jeden z ciekawszych staży odbył się w dziale LEAN, gdzie na zasadzie projektu mieliśmy do opracowania i wdrożenia usprawnienia procesu produkcyjnego. Również wtedy rozpocząłem swoją działalność w Studenckim Kole Naukowym Robotyki SKaNeR oraz dołączyłem do zespołu Raptors budującego łaziki marsjańskie i drony.
Czym zajmujesz się w kole naukowym?
Ciężkie pytanie, w ramach sekcji robotyki turniejowej (osobna grupa), jestem jednym z organizatorów technicznych imprezy Sumo Challenge organizowanej na kampusie Politechniki Łódzkiej.
W ramach zespołu Raptors jako jeden z starszych aktywnie działających członków drużyny, żartobliwie mówiąc uchodzę za złotą rączkę i nie ma zadania, którego bym się nie podjął. Głównie specjalizuję się w systemach wizyjnych zarówno analizujących nagrania jak i dane odbierane w czasie rzeczywistym. W ramach pracy inżynierskiej opracowałem system komunikacji i zdalnego sterowania robota, w pracy magisterskiej wykorzystałem kamerę termowizyjną do detekcji różnic materiałów i defektów powierzchni. Odpowiadam za kanały komunikacji w drużynie i współpracuję z marketingiem utrzymując stronę zespołu. Niekiedy zdarza mi się również pomóc kolegom pracującym na niskim poziomie. Obecnie jako mentor wspieram sekcję programistów i nadzoruję prace nad wprowadzeniem autonomii na naszych robotach.
Oczywiście koło naukowe to nie tylko praca a dużo zabawy śmiechu i integracji 😊
Odpowiedź więcej o projekcie łazika, w którym uczestniczysz.
W projekcie uczestniczy obecnie około 50 osób. Zajmujemy się nie tylko robotyką w kontekście mechaniki, elektroniki i programowania, lecz także biochemią i marketingiem. Naszym oczkiem w głowie i zamysłem całego zespołu jest konstrukcja łazika marsjańskiego (UGV) (tu jako ciekawostka mogę powiedzieć, że pracujemy nad jego nowym projektem). Dodatkowo rosnąca popularność dronów (UAV) popchnęła nas w badaniach nad ich rozwojem i możliwościami współpracy z robotami lądowymi.
Największym sprawdzianem tego co osiągnęliśmy jest nasza obecność w wielu międzynarodowych zawodach na przestrzeni lat. W dużej mierze składają się one z szeregu zadań lub konkurencji, w których oceniana jest mobilność, możliwość wchodzenia interakcji z środowiskiem a niekiedy umiejętności samego pilota. Kluczowa jest nawigacja, mapowanie środowiska oraz systemy wizyjne działające na pokładzie robota. Osiąganie miejsc w czołówce stawki motywuje do dalszego rozwoju.
Działamy również w strefie publicznej, można nas spotkać na wielu wystawach, targach technologii czy nawet w telewizji. Nasza sekcja marketingu prężnie pracuje w mediach społecznościowych uruchamiając to kolejne kanały które serdecznie polecam sprawdzić i obserwować 😊.
Co to takiego Sumo Challenge?
Sekcja robotyki turniejowej skupia się na budowie robotów do walk sumo czy line followerów. Sumo Challenge jest swoistą cegiełką w kalendarzu imprez na obszarze Polski w tej tematyce.
W listopadzie ubiegłego roku odbyła się 13 edycja, na którą zgłosiło się ponad 350 uczestników (w tym osoby zza granicy) i zarejestrowanych zostało 280 robotów na przekroju 15 konkurencji. W trakcie zawodów można obserwować walki robotów w kategoriach sumo podzielonych względem wagi i gabarytów, równolegle prowadzone są wyścigi line follower, micro mouse i inne pomniejsze konkurencje.
Na koniec opowiedz nam, jak łączysz pracę w TT PSC z pracą w kole naukowym?
Z pewnością jest to wyzwanie, działanie w kole mogę traktować jako dodatkowe pół etatu. Z uwagi na brak możliwości uczestnictwa w wyjazdach zagranicznych niekiedy konieczna jest zmiana grafiku dnia tak by można było być aktywnym w późnych godzinach nocnych i wspierać zespół. Jak to mówią czego się nie robi dla hobby. Sam związek z pracą jest na pewno widoczny w sposobie w jak prowadzę obecnie projekty, są one znacznie bardziej ułożone i usystematyzowane. Koło natomiast pozwala mi eksperymentować z nowymi technologiami i możliwościami rozwiązywania problemów, które w przypadku pracy na projekcie, mogłyby się okazać zbyt ryzykowne do wprowadzenia.
Opublikuj komentarz