Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wygląda typowy dzień pracownika marketingu w firmie IT? Pewnie nie, chyba że pracujesz w dziale HR i musiałeś napisać ogłoszenie na stanowisko „Social Media Ninja”. Lecz spójrzmy prawdzie w oczy, praca marketingowca jest jak próba odkręcania słoika rękawicami narciarskimi podczas tornada. Pracując w marketingu, z każdym nowym projektem zamieniasz się w producenta filmowego, dziennikarza, analityka danych, stratega lub facetkę od polskiego… Brzmi ciekawie? Być może, ale na koniec dnia i tak wszyscy myślą, że wrzucasz na Facebooka śmieszne koty, a rodzice są przekonani że płacą ci za przeglądanie internetu.

8:00 – Poranne dramaty 

Wypicie kawy to najmilsza część dnia, ale dziś wyjątkowo bardziej przyda się melisa. Google postanowił przyprawić nas o poranny dreszczyk – Houston, mamy problem. Niespodziewane zmiany w algorytmie sprawiły, że nasza strona spadła na niższą pozycję. Ale to nie koniec kłopotów – księgowość właśnie zgłosiła nieprawidłowości w fakturach, a skrzynka mailowa pęka w szwach.  

10:00 – Walka z klawiaturą 

Przed nami kolejne wyzwanie – napisanie artykułu na bloga. Kiedy zastanawiamy się nad tematem, musimy znaleźć idealny balans pomiędzy techniczną precyzją a przystępnym językiem, tak aby treść była zarówno mądra jak i przyjemna w odbiorze. Mamy to! „Synergia mikroserwisów w architekturze cloud-native: transformacja DevOps w erze orkiestracji kontenerów”. No cóż, po kilku godzinach intensywnego pisania i żonglowania technicznymi pojęciami, ostatecznie udaje się stworzyć artykuł, który jest tak klarowny, że nawet ktoś spoza branży zrozumiałby, że DevOps to nie nowy super bohater z komiksu. 

12:00 – Mistrz SEO 

Jak wytłumaczyć w prosty sposób czym jest SEO?  

Czasy są trudne i żeby zdobyć serce konsumentów już nie wystarczy dobry produkt. Jeśli Twoja oferta nie wyskakuje w wyszukiwarce na pierwszych pozycjach, możesz się pakować. Wyobraź sobie, że Twoja strona internetowa to książka w wielkiej bibliotece z tysiącami innych. SEO1 pomaga czytelnikom znaleźć Twoją książkę na półce i przeczytać ją przed innymi! Ale to nie jest takie proste, jak się wydaje.  

14:00 – Starcie tytanów  

W środku dnia wypadło na marketingowo-sprzedażowe spotkanie.  Czas na sceny z filmów o ocalałych po apokalipsie – gdzie wszyscy mieli opuszczone głowy i spojrzenia pełne frustracji rozważając, jak przetrwać konkurencyjny atak. Nagle, z ciężkim westchnieniem, głos z działu sprzedaży przerwał ciszę: „Potrzebujemy więcej leadów2”. Marketing odpowiedział: „Ale musicie lepiej wykorzystywać te, które już macie. To wy macie problem z przekonywaniem klientów, że potrzebują naszych produktów!”. Współpraca między nimi była jak walka o przetrwanie i nigdy nie miała końca.  

15:00 – Czas na Euforię 

Wreszcie mamy zapytanie od klienta! Chwila euforii przerywana szybkim otwarciem wiadomości. Jednak po bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że to tylko konkurencja, próbująca deptać nam po piętach.  

15:30 – Ostatnia krucjata 

To już prawie koniec dnia. Ufff. Myślami uciekamy w objęcia weekendu. Niespodziewanie odezwał się Piotrek, nasz analityk danych. Z tajemniczym uśmiechem w głosie rzucił wyzwanie – przygotuj 80 slajdów prezentacji na jutrzejsze spotkanie zarządu. „Dasz radę, co nie? Przecież jesteś naszym marketingowym superbohaterem! 

Podsumowanie 

Dla marketera, każdy dzień to nowa przygoda, w wirze niekończących się zmian, nie ma miejsca na nudę. A gdy wieczór zapada, zamiast płakać nad spadającym CTR-em3, można się śmiać z niezapomnianych wpadek. Choć reguły gry zmieniają się szybciej niż trendy na TikToku4, jest to także szansa na eksperymenty, które mogą zaskoczyć. W końcu, w tej dzikiej dżungli online, nic nie jest pewne – a to właśnie sprawia, że każdy dzień jest niepowtarzalną, ekscytującą przygodą! 

 

*Tekst jest fikcją literacką. Imiona i nazwy działów są wytworem wyobraźni autora 😉 

[1] SEO – (Search Engine Optimization) to proces optymalizacji witryny internetowej w taki sposób, aby była ona lepiejwidoczna i bardziej atrakcyjna dla wyszukiwarek internetowych.
[2] Lead w kontekście marketingowym odnosi się do potencjalnego klienta lub osoby, która wykazuje zainteresowanieproduktem lub usługą firmy.
[3] CTR (Click-Through Rate) to wskaźnik stosowany w marketingu internetowym, który określa procent użytkowników, którzykliknęli w dany link lub reklamę w stosunku do liczby osób, które miały możliwość zobaczenia tej reklamy.
[4] Sama do końca nie jestem przekonana o co w tym chodzi ze względu na mój wiek 😉

_Udostępnij

Opublikuj komentarz

One thought on “Dzień z życia specjalisty do spraw marketingu w firmie IT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *